Dzień czwarty czyli mogłoby się w końcu coś ruszyć

Posted by Cathy | Posted in , , , , | Posted on 06:29

Chyba przestanę się ważyć. 1,5 kg zgubione od początku i to draństwo (czyt. moja waga) nie chce pokazać ani grama mniej. Jutro robię sobie przerwę w ważeniu i staję na nią dopiero pojutrze. I oby się coś zmieniło w temacie wyników, bo bez odrobiny motywacji chęć trzymania się tej diety może drastycznie zmaleć ...

Póki co, mój dzisiejszy jadłospis
Standardowo w ciągu dnia: woda, troszkę Coli Light/Zero

Sałatka z tuńczyka z jajkiem i przyprawami


1 puszka tuńczyka w sosie własnym
2 jajka
1 łyżka jogurtu przyprawionego ziołami prowansalskimi, curry, chili (czyli tym, co mi w łapy wpadło)
Tuńczyka odsączamy, jajka gotujemy na twardo, kroimy w kostkę, jogurt mieszamy w osobnej miseczce z przyprawami. Tuńczyka z jajkiem wrzucamy do jednej miski, polewamy sosem jogurtowym, mieszamy i ...
Finito!
Wymieszane w misce wyglądało to mało zachęcająco. Smakowało podobnie :D Może nie było to niezjadliwe, ale z pewnością nie stanie się to moim ulubionym daniem, chyba, że uda mi się zmodyfikować przepis na tyle, byśmy się nieco bardziej zaprzyjaźnili. Choć może to wynikać z mojej ogólnej niechęci do tuńczyka, którego gdy muszę, zjem, ale przyjemności mi to zdecydowanie nie sprawia. Ale za to zapchało mnie to tak, że nie tylko nie udało mi się zjeść całości, ale wręcz nie mogłam patrzeć na jedzenie przez kilka następnych godzin.

Ocena smaku:









Kilka zbliżeń na etykiety użytych przeze mnie produktów:

Tuńczyk w kawałkach w sosie własnym King Oscar:
Skład : ryba- tuńczyk, woda, sól (białko 25 g, węglowodany 0g, tłuszcz 0,5g)
Produkt zakupiony w Kauflandzie, cena 3,49 zł.




Comments Posted (0)

Prześlij komentarz